Chciałabym, żebyśmy dzisiaj zajrzeli do środka kolejnej pomocy, z której ostatnio miałam okazję korzystać. Jest to gra o nazwie „Wesoła farma” Wydawnictwa Adamigo.
Zachwycona opisem i zdjęciami w internecie, postanowiłam, że koniecznie muszę wypróbować tę pomoc! Dzięki partnerstwu ze Sklepem juniora.pl, mogłam ją sprawdzić i zrecenzować dla Was.
Czy gra jest tak dobra, jak się spodziewam?
Zrobiła na mnie dobre pierwsze wrażenie. Solidne opakowanie, dobra jakość materiałów, ładna szata graficzna, wiele elementów. Pomoc składa się z 4 sztywnych lakierowanych plansz i aż z 40 kartoników z obrazkami zwierząt oraz z tarczy ze wskazówką. Do gry dołączona jest instrukcja. Na planszach znajdują się obrazki, na których przedstawione są różne krajobrazy wsi. Najistotniejsze w nich jest to, że przedstawiają te same zwierzęta, co na wirująca tarczy i kartoniki.
Na każdym kartoniku widnieje obrazek zwierzęcia ze wsi lub z lasu, a na ich drugiej stronie znajdują się nazwy. Instrukcja gry mówi o zakręceniu wskazówką na tarczy, porównaniu wskazanych przez nią zwierząt ze swoją planszą i zabraniu kartoników ze zwierzętami, które są na obrazku gracza. Wygrywa ten, kto pierwszy zgromadzi sześć obrazków ze zwierzętami, które pasują do jego planszy.
Według producenta gra doskonali analizę wzrokową, wyrabia spostrzegawczość, usprawnia procesy kojarzenia obrazu z nazwą i zapisem literowym, jednak według mnie gra ta dodatkowo rozwija wiele innych umiejętności, zależy od naszego polecenia i naszej kreatywności ;)
Można ją spożytkować nie tylko w standardowy sposób zalecany w instrukcji, ale także do ćwiczeń oddechowych, ćwiczeń narządów artykulacyjnych, rozbudowy słownika biernego i czynnego i wielu, wielu innych.
Na koniec recenzji przygotowałam dla Was, inne niż w instrukcji, dwie propozycje zastosowania gry „Wesoła farma”.
Wesoła farma praktycznie nie ma wad, można by przyjrzeć się bliżej trzem obrazkom, z którymi dzieci miały problem. Ciężko było zidentyfikować im wronę, wróbla i srokę, ale przy tylu zwierzętach jest to problem praktycznie nieistotny.
Według mnie gra jest warta zakupienia przede wszystkim z uwagi na solidne wykonanie, a także niesamowicie szeroką paletę sposobów wykorzystania całości, ale też poszczególnych elementów gry.
Jeśli potrzebujesz pomocy, która w przyjemny sposób będzie doskonaliła analizę wzrokową, ćwiczyła spostrzegawczość, usprawniała procesy kojarzenia obrazu z nazwą, a także pomagała rozbudować słownik, ćwiczyć narządy artykulacyjne oraz uatrakcyjniła ćwiczenia oddechowe – ta pomoc stworzona jest dla Ciebie!
Dołączam zdjęcia i czekam na Wasze opinie ;)
MOJE PROPOZYCJE ĆWICZEŃ:
Ćwiczenie oddechowe:
Dmuchanie na wskazówkę tarczy tak, by wskazała zwierzę, które następnie odszukujemy na planszy, odkładamy obrazek lub naśladujemy dźwięk wydawany przez zwierzę.
Ćwiczenie narządów artykulacyjnych:
Odszukiwanie na planszy zwierząt z obrazków i wydawanie dźwięków charakterystycznych dla tych zwierząt lub czynności, które mogą robić te zwierzęta np. koń – kląskanie, parskanie, rżenie; kot – miauczenie, mlaskanie, oblizywanie warg – górnej i dolnej, unoszenie języka pod nos, mruczenie; wilk – wycie (wypowiadanie przedłużonych samogłosek „aaauuuu”); oblizywanie warg, „szczerzenie” złączonych zębów; pies – szczekanie, warczenie, naśladowanie zmęczonego psa, naśladowanie psa, który językiem chłepce wodę z miski.
Agnieszka Zielińska,
Instytut Edukacji Logopedycznej
Korzystaliście z tej pomocy? Jak się sprawdziła u Was? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.